środa, 1 czerwca 2016

entr


Zamek zazgrzytał. Z uśmiechem wszedł do celi. Osadzeni spojrzeli na niego jak zwykle – z twardymi minami garusów, nie dający po sobie poznać zdziwienia jego uśmiechem. Byli w konfuzji.

- Panowie - powiedział - dzisiaj kogoś za-je-bie-cie.

Szukając dobrej śmierci postanowił trochę pośmieszkować.W końcu to miało trwać eon. A eon to milion milionów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz