- Chodź, wyjdź już dziś - mówiła Michałowi i przytulała się do niego.
Wyszedł dwa dni potem. Pojechał do niej i do dziecka. Czekali także jej koledzy.
Przyjechał do nas, pobity, skopany, ze złamanym nosem.
Bo to zła kobieta była.
----
update: mamy info, że już szuka go policja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz