Chłopak w tej celi, w Areszcie Śledczym na Białołęce. Opowiadał, jak znalazł błąd w bankomatach PKO BP i przeszedł się po Warszawie, od jednej maszyny do drugiej. Parę dni później zapukali do niego smutni panowie.
Drugi siedział za usiłowanie kradzieży fiata 126p.
Następny za jazdę po pijaku na rowerze.
Ale kolejny to jakaś komedia. Wracał do domu, patrzy, jakiś facet bił jego kolegę. No to pomógł koledze. Okazało się, że ten kolega tego faceta właśnie kroił. Czyli uczestnictwo w napadzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz