Wszyscy martwią się o L. Wrócił dziwny. Mówi, że słyszy głosy. Agresor, zupełnie inna osobowość. Właśnie chciał mnie pobić. Nie ma ciepłego, przyjaznego L., jest jakiś szaleniec.
Tatuaż robił, nie przyjął mu się. Tusz rozlany pod skórą. Głowa ogolona do połowy. No psychiatryk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz