sobota, 3 października 2015

Matka Boska w Suchowoli 2 (nasen power)

Teraz będzie wulgarnie, bo sytuacja tego wymaga. Ja w szpitalu. Telefony reglamentowane ale swój przemyciłem i kitram. Na ircu laska do mnie, że awaria i że musi zadzwonić. Ja że nie da rady, bo bunkrujemy się. Na to wiącha emocjonalnych szantaży, że krzywdę sobie zrobi. No to dzwonię: jak najlepiej popełnić samobójstwo? morfina czy klonazepam? Laska, popierdoliło cię co ty opowiadasz? no ale jak najlepiej łyknąć? a spierdalaj.

a potem na sieci. broadcast internetowy z samobójstwa. że już. że zaraz. nadszedł ten dzień, kiedy ona wychodzi. internet ją olał i obśmiał. a ona wydzwania. do balatki do mnie. wymieniam info z balatką, balatka tak jak ja uważa, że laska powinna się leczyć. co z nią zrobić? spojrzałem na Matkę Najświętszą na ścianie z wizji opisanej niżej i nie było wyjścia. telefon, 112, dzień dobry, chciałem zgłosić potencjalną samobójczynię, w internecie straszy. imię nazwisko adres gdzieś w Sosnowcu. Znaleźli ją tak, że zadzwonili do niej policjanci i się spytali gdzie jest bo nie mogą jej znaleźć. Jak prawdziwa twarda kobieta ulicy podała pałom adres, do balatki telefon: "pały po mnie jadą" a potem coś, krzyk, że pourywa nam po jednej ręce. zawieźli ją na izbę wytrzeźwień i na tym się skończyło, zagrożenia życia nie było, po prostu siedziała najebana i postanowiła zryć beret połowie internetu tak dla pijackiej zabawy, żadnej próby samobójczej nie było (z całej grupy osób do których transmitowała swoje fanaberie zareagowaliśmy tylko balatka i ja).

jak usłyszałem ten wrzask o uciętych rękach to usunąłem bejbe z fejsbuka, na co mi taka znajomość, ąę, jak to się lubimy, jesteśmy ziomami, najlepszymi, patrz, pocałowałam cię na kanale, o o o, zadzwoniłam do ciebie o 3 w nocy nie wiadomo po KI CHUJ. koniec znajomości jak dla mnie.

potem tylko jej psiapsiułeczka zaczęła mnie tępić na ircu jaki to jestem chuj, bo nie dość, że nasłałem policję to jeszcze zerwałem znajomość. o moim stanie psychicznym i jak znoszę takie akcje zainteresowała się tylko balatka.

w skrócie: uciekać z krzykiem

co do samobójców - sam nim jestem i takich przyciągam. kiedyś dawno temu w innym świecie jak mi jeden groził że się zabije to go wysyłałem na dach i mówiłem 'skacz'.

ale teraz się przejmuję.

zatem inna akcja - koleś z drugiego końca polski, chory psychicznie niespełniony poeta pisze mi, że jakaś laska nie doceniła jego wierszy, które są genialnie zajebiste a ona się na nie wysrała. więc on w związku z tym, codziennie o 17tej będzie sobie ucinał jeden palec i jej wysyłął a na końcu podetnie sobie gardło. i że zaczyna od zaraz. ja już się nie pierdolę w tańcu, hyc za telefon, 112, pan przyjechał, przepisał sobie do notatniczka. pana znaleźli, zawieźli do psychiatry a on potem na fb napisał relację, jak to po niego przyjechali, zawieźli go do lekarza, a przecież wszystko w porządku i o co cała afera.

uciekać z krzykiem.

inna laska, mesga mi, że przepisuje mieszkanie na koleżankę i się zabije. ja się pytam 'jak to' a ona 'wszyscy umrą AHAHAHAHAHAHAH'. mówię: 'dzwonię na policję'. ona: 'nie nie dzwoń proszę'. ja: 'jeszcze jeden tekst o samobójstwie i dzwonię'

uciekać z krzykiem.

jest też taki jeden, wie o kogo chodzi, też z jazdami samobójczymi ale tego bardziej lubię więc negocjuję zanim wyślę policję ale niech to doczyta, napiszę wielkimi literami: TAK NA CIEBIE TEŻ NAŚLĘ POLICJĘ WIĘC JAK BĘDZIESZ PLANOWAŁ SAMOBÓJSTWO TO POZBĄDŹ SIĘ NARKOTYKÓW Z DOMU.

i ucieknę z krzykiem.


A teraz serio. *Większość* samobójców mówi o swoich zamiarach. W nadziei na to, że coś się jeszcze zmieni, że cud się wydarzy. Postanowienie o samobójstwie podejmowane jest w sytuacji zawężonej percepcji zdarzeń i możliwości. Jest to psychotyczne. Ale w większości przypadków - mówi o tym. Czekając właśnie na cud. Zatem jeśli mówisz mi o tym czekając na cud, to dobrze trafiłeś, zadzwonię na 112 bezapelacyjnie. Bo sam jestem samobójca. A jeśli tylko tak se chcesz postraszyć, dla jaj - to dobrze Ci tak, że trafisz do psychiatryka na darmowy turnus wypoczynkowy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz